Przyznam nie czytałem całości.
Wielkiej filozofii przecież nie ma by zamachnąć siekierę i skierować ją w kierunku klocka.
Metoda prób i błędów jest najlepsza z takiej się najwięcej nauczy.
Powiedz to tym co nie mają palców lub mają porozwalane łby. Też się zapewne uczyli metodą prób i błędów bez nadzoru/wytycznych starszych.
Prawidłowo się trzyma obiema rekami siekierę i jak ty chcesz sobie palec odrąbać ?? tylko głupota ludzi do tego prowadzi.
A jak ktos pierdzieli że seków sie nie da przerąbnąć to mówię można pilarka rozciąć to az tyle nie kosztuje sam kiedyś klinami waliłem jak głupi
teraz rozcinam czego się nie da.
1. Prawidłowo się tak trzyma obiema zgadzam się ale masa ludzi tak nie trzyma czego również sam jestem przykładem bo czuje się na tyle pewnie że nie mam zamiaru się co chwila schylać po spadającą połowę klocka i chodzić wygięty w pałąk na starość. Amatorom jak autor odradzam bo nic dobrego z tego nie wyniknie, sam dopiero po paruset przerąbanych m3 zacząłem rąbać jedną ręką gdy nabrałem wprawy i nie trwało to rok ani dwa tylko dobre pare lat. Pierwsze "przygody" z siekierą miałem pod nadzorem ojca, rezultat nauk jest taki że przez x lat jeszcze się nie drasnąłem a rocznie przelatuje mi przez ręce minimum 30m3 z czego większość buk/grab i niekiedy trześnia.
Swoje napisałem dalej szkoda mi tego ciągnąć bo nie ma sensu, autor niech sam stwierdzi co mu się bardziej kalkuluje inwalidztwo czy nauka w realu (nie przez neta bo tego się nie nauczy z czytania ani z filmów).